Przez myśl mi nie przeszło, że będę musiała zmieścić tu tę smutną informację ... Wczoraj 27 grudnia pożegnaliśmy naszą cudowną Carrie Fisher. Odeszła w spokoju, wśród rodziny, ale na zawsze zostanie w naszych sercach, sercach fanów z całego świata. Nie mam słów, by opisać to uczucie. Byłaś cudownych człowiekiem, bez Ciebie Gwiezdne Wojny nie będą już takie same.
Dziękuję Ci, Carrie za Twój uśmiech.
Dziękuję Ci za Twój duet z Harrisonem Fordem.
Dziękuję Ci za trio z Markiem Hamillem i Harissonem. Jesteście dla mnie jak rodzina.
Dziękuję Ci za to, że odkąd zobaczyłam Cię pierwszy raz na ekranie, księżniczki nie kojarzą mi się ze słabymi arystokratkami, które musi ratować książę. Przy Tobie wszystkie Kopciuszki się chowają i nie dosięgają Ci do pięt.
Dziękuję za to w jaki sposób przedstawiałaś zadziorność księżniczki Lei.
Dziękuję za to, że niejednokrotnie nas bawiłaś swoimi zabawnymi tekstami.
Dziękuję Ci, Carrie za wszystko.
DZIĘKUJĘ
Będziesz w naszych sercach już do końcaa. Byłaś jedyną, jedyną księżniczką. Galaktyka nigdy nie będzie mieć takiej drugiej księżniczki. Spoczywaj w pokoju. Niech Moc będzie z Tobą, Księżniczko! W naszej pamięci pozostaniesz jako taka uśmiechnięta osoba.
😭😭😭
OdpowiedzUsuńPS: zapraszam na rozdział
UsuńNo pewno sposób w jaki Carrie przedstawiła księżniczkę Leie jest tam samo epicki jak cała stara trylogia. Mnie bardzo poruszył wpis na Facebooku Marka Hamila gdzie mówi o Carrie. To pokazało jak bardzo byli blisko i jak ważną była dla niego osoba. Określił ja swoją gwiezdna bliźniaczka 😍😭
OdpowiedzUsuńPamiętam że może dwa miesiące temu czytałam na Onecie antyków właśnie o Carrie i o kręceniu SW (a może to było przy okazji premiery R1) i o jej relecji z aktorami. Wiedzieliście, że Carrie spała z Harrisonem 3 miesiące po zakończeniu kręcenia Nowej Nadzieji?
Podoba mi się artykuł który pojawił się na Onecie, bo nie opowiada o niej sposób przesłodzony.
Mimo, ze nigdy nie byłam jej fanką czuje pustkę w moim star-warsowym serduszku. A obok niej, jest pustka po aktorze, który wcielał się R2.
Szkoda, że zabraknie jej na premierze epizodu VIII...
May the Force be with Carrie.
White Angel
Bez Carrie Gwiezdne Wojny nie byłyby i nie będą już takie same. Zerwała stereotypy księżniczek, była wzorem dla wielu z nas w dzieciństwie. Do tej pory, gdy sobie pomyślę jak kilka lat temu jako dzieciak oglądałam ją, to kręci mi się łza w oku. Nie była bez wad, miała na sumieniu to i owo, ale kto z nas nie popełnia błędów. Była po prostu człowiekiem. Pamiętajmy ją z tej dobrej strony. Wspaniale wcieliła się w Leię, bo księżniczka jest w pewnym sensie bardzo do niej podobna. Zadziorna, odważna z poczuciem humoru. Mówiła otwarcie co czuje, co jej się nie podoba i za to ją kochaliśmy tfu za to ją kochamy. Tu już nawet nie chodzi o to, że zabraknie jej w IX epizodzie, zabraknie jej pośród nas i to najbardziej boli ... W tym roku pożegnaliśmy wiele osób związanych z sagą nie tylko Carrie czy Kenniego, ale także Althey McGrath, która zagrała Jocaste w ,,Ataku klonów", Ray Westa - dźwiękowca, czy przywódcę czerwonych Drewe'a Henleya. I chociaż nie ma ich wśród nas to są w naszym sercu. :)
UsuńNiech Moc będzie z nimi!
Miałam nadzieję, że z tego wyjdzie, że jej się uda, że pokaże środkowy palec rokowi 2016 i do nas wróci.
OdpowiedzUsuńMiała swoje za uszami, ale uwielbiałam ją za jej dystans do swoich problemów, za humor, za zwariowanego Twittera, za to, że potrafiła odbić się od dna, za zdjęcia z Gary'm, za wspaniałą rolę Leii.
Jutro idę na Rouge One - pod koniec się chyba popłaczę. Ba, na pewno się popłaczę. I za rok też.
Wczoraj przeczytałam w pis o niej u Zwierza Popkulturalnego i rozpłakałam się (znowu).
May the Force be with her.
Pozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
Również miałam taką nadzieję, myślałam, że tylu ludzi miało zawały serca, nawet kilka i jakoś z tego wychodzili i żyli dalej. Kiedy dowiedziałam się o Carrie to przeżyłam szok. Była taką silną kobietą, po tylu przejściach, ale zawsze udawało się jej wytrwać i pokazywała, że daje radę, a przy tym miała tak niesamowite poczucie humoru.
UsuńRównież wybieram się na Łotra i boję się, że także uronię łzę. :( Tak, Zwierz napisał o niej piękny tekst, bardzo wzruszający, nic dodać nic ująć. Carrie zawsze będzie dla nas "Księżniczką z blasterem". :)
Będę za Tobą tęsknić :* Carrie. Księżniczka Leia na zawsse pozostanie w naszych sercach.
OdpowiedzUsuńBędę za Tobą tęsknić :* Carrie. Księżniczka Leia na zawsse pozostanie w naszych sercach.
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że tam gdzie teraz przebywa jest jej dobrze, w końcu dołączyła do niej jej mama. A Carrie zawsze będzie z nami w naszych sercach. :)
UsuńZapraszam do mnie :3
UsuńWielka strata... Niesamowita aktorka, jak i wspaniały charakter. Umarła zdecydowanie za wcześnie. Zapamiętamy ją jako artystyczną, wrażliwą i szczerą osobę.
OdpowiedzUsuńNiech Moc Będzie z Tobą, Carrie. Zawsze.