piątek, 27 kwietnia 2018

Co zaskoczyło w ,,Ostatnim Jedi"

Ostatni Jedi wywołał wśród fanów Gwiezdnych Wojen chyba jeszcze większe poruszenie niż jak to było w przypadku ,,Przebudzenia Mocy". Dynamiczny epizod jakim jest ,,Ostatni Jedi" dostarczył wiele wrażeń w tym sporą dawkę zaskoczenia. Bo mało kto spodziewał się tego, co zobaczyliśmy na ekranach kin. I właśnie o tych zaskakujących zwrotach akcji słów kilka w dzisiejszym poście. 

LOSY LUKE'A SKYWALKERA
Coś co najbardziej uderza w ,,Ostatnim Jedi" to bez wątpienia poprowadzenie wątku Luke'a Skywalkera. Jego brak szczególnie odczuliśmy w przypadku ,,Przebudzenia Mocy", bo nie ukrywając, ale jego pojawienie się na krótką chwilę to nie to, czego oczekiwaliśmy ciesząc się na powrót "starych" postaci. Rian Johnson stanął więc przed nie lada wyzwaniem pokazania losów postaci, która stała się wielkim bohaterem dla niejednego fana Star Wars. W Oryginalnej Trylogii na przestrzeni trzech epizodów, czyli około czterech lat w odległej galaktyce, śledziliśmy dojrzewanie Skywalkera, który z farmera staje się wielkim Mistrzem Jedi ratującym spod zagłady miliony istot. Wtedy obserwowaliśmy jego ogromną przemianę, a na przykładzie Ostatniego Jedi widzimy, że Skywalker wcale nie pozostał tym samym Skywalkerem jakiego zostawiliśmy w ,,Powrocie Jedi". Luke z ,,The Last Jedi" nijak ma się do Luke'a z Oryginalnej Trylogii, a tym bardziej do bohatera z Legend. Nic więc dziwnego, że postawa Skywalkera w ,,Ostatnim Jedi" wywołała wielki szok. Zamiast nieustraszonego bohatera, który rozwalił Gwiazdę Śmierci i pomógł ojcu, widzimy człowieka, który nie chce angażować się w konflikt, a najchętniej umarłby w odosobnieniu. Skywalker nie chwyta za miecz i nie rusza na pomoc. Wręcz przeciwnie, robi wszystko, aby Rey, która dosłownie urwała się z choinki, zostawiła go w spokoju i najlepiej zapomniała po co przyleciała na Anch-To. Wszystko to było tak wielkim zaskoczeniem, że ja sama potrzebowałam sporo czasu, aby się z tym wszystkim oswoić. I wiecie co, naprawdę uważam, że to jak ukazano Luke'a w ,,Ostatnim Jedi" jest najlepszym z najlepszych rozwiązań. Dlatego, że jego postać zaskakuje. Czy schematyczne ukazanie nieustraszonego wojownika, który chwyta za broń i na zawołanie biegnie na pomoc, nie byłoby ... nudne? Pomimo tego, że Luke był wielkim mistrzem Jedi miał swoje słabości, ponosił porażki i nie mógł udźwignąć tego co spadło na jego barki. Zżyliśmy się z bohaterem i jego śmierć była chyba jeszcze większym zaskoczeniem niż poprowadzenie jego losów. Chociaż był to nie mały szok to trzeba przyznać, że scena ta została przepięknie zrealizowana.


ŚMIERĆ SNOKE'A
Zaraz obok losów Skywalkera, mocno zaskakuje także poprowadzenie postaci Dowódcy Najwyższego Porządku. Mowa tu oczywiście o Snoke'u, czyli bohaterze tak owianym tajemnicą, że bardziej się chyba nie da. Bo czy dzięki ,,Ostatniemu Jedi" dowiedzieliśmy się o nim czegokolwiek więcej? Tego jak doszedł do władzy? Jak zbudował First Order? Czy faktycznie obserwował Imperatora i jego upadek? Wielu zakładało, że Snoke "dociągnie" do IX epizodu zwieńczającego sequele. Więc to czego dopuścił się Kylo Ren było tak zaskakujące, że jak zobaczyliśmy, nie spodziewał się tego nawet sam Snoke. Krążą oczywiście opinie, że historia Snoke'a wcale nie jest jeszcze zakończona. Ale gdyby jednak kropka nad i została ostatecznie postawiona, odpowiedzi na pytania odnośnie pochodzenia Snoke'a trzeba będzie szukać w książkach i w komiksach. Na razie musimy czekać na IX epizod.


YODA
Jest on oczywiście zaskoczeniem jak najbardziej pozytywnym. Niepodziewane pojawienie się Yody bardzo dobrze przyjęło się wśród fanów, którzy ponownie albo i po raz pierwszy zobaczyli go na kinowym ekranie. Nie wygląda on sztucznie, a wręcz przeciwnie jest to, można nawet powiedzieć, że ten sam Yoda co w ,,Imperium kontratakuje". Trochę szalony, co oddaje jego złośliwe zachowanie, jednak i poważny jeśli tylko jest to konieczne. I przede wszystkim daje Skywalkerowi porządną lekcję mówiąc mu, aby w końcu wziął się w garść. Nie dziwię się, że Mark płakał nagrywając scenę z Yodą, bo ich spotkanie jest faktycznie bardzo emocjonalne.


RODZICE REY
Odkąd ,,Przebudzenie Mocy" pojawiło się na ekranach kin największa wrzawa toczyła się między innymi wokół kwestii pochodzenia głównej bohaterki. Próbowano powiązać ją z Lukiem Skywalkerem, rodziną Solo, Kenobim, a nawet Imperatorem - to jedne z najpowszechniej spotykanych teorii. A jednak Kylo Ren wyjawia dziewczynie prawdę, którą rzekomo Rey zna od zawsze. Czy bohaterka faktycznie jest córką pijaków z Jakku, którzy sprzedali ją za flaszkę? Być może jest to jedynie zagrywka ze strony Kylo Rena, który chciał zmanipulować Rey i przeciągnąć ją na swoją stronę. Ale czy to rozwiązanie nie jest najlepsze i najrozsądniejsze? Nie trzeba pochodzić ze słynnej rodziny, aby być kimś wielkim. Niech główna bohaterka zostawi za sobą przeszłość i nie dochodzi tożsamości rodziców. Wtedy będzie można skupić się na pozostałych wątkach i w IX epizodzie doprowadzić je do końca.


LEIA
VIII epizod jako nasze pożegnanie z niesamowicie bliską sercu fanów Carrie Fisher miał rozwiązać kwestię bohaterki Leii Organy. I choć Leia w ,,The Last Jedi" nie raz czy nie dwa ociera się o śmierć, ostatecznie nie żegnamy jej w VIII epizodzie. Można nawet powiedzieć, że byliśmy przygotowani na jej odejście. Ale zamiast jej odchodzi Luke. Do ostatnich minut ,,Ostatniego Jedi" mogło się coś zmienić. Jak wiemy tak się jednak nie stało więc pozostaje tylko czekać jak rozwiąże się sytuacja z księżniczką w IX epizodzie, bo co prawda scenariusz jest gotowy i zdjęcia ruszają już niebawem, ale może się jeszcze wiele rzeczy zmienić tak jak to często bywało w przypadku filmów ze świata Star Wars.



,,Ostatniego Jedi" możnaby podsumować jednym słowem - dynamika. A można też dodać stwierdzenie, że VIII epizod to mnóstwo zaskakujących zwrotów akcji. Jest to epizod, który oczywiście nie uchronił się przed słabszymi scenami, ale wiele pozostałych zaskoczyło nas bardzo pozytywnie. Niektóre momenty są nawet epickie. Wszystko to wpływa na dynamiczność, dzięki której nie mamy prawa się nudzić. Wiele rzeczy zaskakuje, bo ,,Ostatni Jedi" naprawdę różni się od ,,Przebudzenia Mocy". Rian Johnson pokazał swoją odmienną wizję i mnie osobiście jego pomysł na przedstawienie nam kontynuacji ,,The Force Awakens" zaliczam na plus.

✮ 

Już za niecały miesiąc na ekrany kin trafi spin-off o Hanie Solo. Pojawiło się kilka nowych spotów, a wraz z nimi nowe sceny i ich analizy. 
W miniony poniedziałek ,,Ostatni Jedi" wreszcie trafił na DVD i Blu-ray. Czy The Last Jedi stoi już na półce każdego z was?
Poza tym wczoraj Lucasfilm podał informację, że możemy się spodziewać nowego serialu animowanego, który opowiadać będzie o przygodach pilota Ruchu Oporu. Ujrzymy w nim robota BB-8, Poe Damerona oraz kapitan Phasmę. Swoim postaciom głos podkładać będzie sam Oscar Isaac i Gwadoline Christie. Serial będzie nosić tytuł ,,Star Wars Resistance" i zadebiutuje jesienią na Disney Channel w USA. 
Warto śledzić nowe informacje, bo jak widać w świecie gwiezdno-wojennym dzieje się bardzo dużo. 
😉

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cieszę się, że trafiłeś na mojego bloga. Spodobało Ci się tu? Zaobserwuj lub zostaw komentarz. :) Nie bawię się w obserwacje za obserwację.