piątek, 29 września 2017

Skąd wzięła się krytyczna opinia wobec prequeli?

Maj 1977 roku. Na ekrany amerykańskich kin wchodzi film, który powstawał w chaosie i niemal od samego początku stwarzał wokół siebie wiele problemów. Nikt nie wróżył mu sukcesu, reżyser zapomniał nawet o jego premierze, a dopiero przypadkowo zobaczona kolejka do kasy biletowej ściągnęła go na ziemię.  Gwiezdne Wojny  Wtedy, to 40 lat wstecz nie wróżono im świetlanej przyszłości. A jednak wszystko obrało nieoczekiwany zwrot akcji. Gwiezdne Wojny wkradają się do popkultury, do życia ludzi, zawładnęły sercami milionów z nich bez podziału na wiek czy płeć. W sklepach pojawiają się figurki bohaterów i karty, które staną się rarytasami kolekcjonerskimi. Płyty ze ścieżką dźwiękową zdzierają się pod wpływem częstego słuchania. Dzieci biegają po piwnicach wyobrażając sobie, że znajdują się na Gwieździe Śmierci. Parki zamieniają się w Endor, gdzie odbywa się bitwa pomiędzy Rebeliantami a Imperium. Każda dziewczynka marzy o wcieleniu się w księżniczkę Leię, a niemal wszyscy chłopcy wyobrażają sobie jakby to było walczyć z wrogiem jako nieustraszony Luke Skywalker lub niesamowity Han Solo - najsłynniejszy łajdak w galaktyce. Rodzi się wtedy fenomen na skalę światową. Coś, co zmieni życia mnóstwa ludzi już na zawsze. Przychodzi rok 1980 i Gwiezdne Wojny powracają do kin w kolejnym epizodzie pt. ,,Imperium kontratakuje", a potem w 1983 roku pojawia się zwieńczenie trylogii w epizodzie ,,Powrót Jedi". Ludzie wracają z kin oczarowani światem, którego akcja dzieje się dawno, dawno temu w odległej galaktyce.  Powstają książki i  gry komputerowe. W Polsce na ,,Nową Nadzieję" będziemy musieli poczekać do 1979 roku, co nie oznacza mniejszego zainteresowania. A potem nadchodzi niespodziewana wiadomość: George Lucas zapowiada, że powstaną prequele.

Jeśli interesujesz się sagą na tyle, że zdajesz sobie sprawę, iż chronologia w sadze Gwiezdnych Wojen to pojęcie względne oraz wiesz, że Sokół Millenium pokonał trasę na Kessel w 12 parseków, na pewno nie raz spotkałeś się, drogi czytelniku, z ... hejtami na temat prequeli. Ze stwierdzeniem, że filmy te nie dorastają Starej Trylogii do pięt, że ,,Mroczne Widmo" to totalny gniot nad gniotami, a teksty padające w ,,Ataku klonów" dawno przerosły poziom żenady. A być może spotkałeś się też z zupełnie innymi opiniami na przykład, że prequele są fajne na swój sposób, a ,,Mroczne Widmo" i ,,Atak klonów" wbrew pozorom da się obejrzeć i nie skrzywić. Czy spotykając się z tymi zupełnie sprzecznymi sobie opiniami, zastanawiałeś/łaś się, skąd wynikło to podzielenie fanów na zwolenników i przeciwników prequeli?


Mówi się, że są gusta i guściki. Wiadomo, że jednym spodoba się jedno, drugim zaś coś innego i nigdy wszystkim się nie dogodzi. Możnaby odnieść to również do opinii na temat prequeli, które cieszą się niezbyt dobrym zdaniem, a wielu uważa je wręcz za dno. Warto zastanowić się głębiej nad tym, skąd wziął się hejt na epizody I-III. Bo chodzi tu o coś więcej niż tylko o wrażenia estetyczne.


Nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć, dlaczego Oryginalna Trylogia jest tak niezwykle klimatyczna, a przez to cudowna. Wielu z nas być może właśnie od niej zaczęło swoją przygodę z Gwiezdnymi Wojnami i nadal czuje wobec niej wielki sentyment. Bo Oryginalną Trylogią, mówiąc wprost, nie da się nie zachwycić. Wśród fanów, którym mówiąc łagodnie prequele niezbyt przypadły do gustu, większość będą stanowić ci, którzy na ,,Nową Nadzieję", ,,Imperium kontratakuje" i ,,Powrót Jedi" chodzili do kina jako małe brzdące, nastolatkowie lub ludzie w przedziale 20-30 lat. Najbardziej zagadkową postacią budzącą grozę, a jednocześnie owianą tajemnicą był Darth Vader - postać kultowa i najsłynniejszy czarny charakter. Kim był Lord Sithów zanim przeszedł na Ciemną Stronę Mocy? Co skłoniło go właśnie do podążania tą ścieżką? Dlaczego tak bardzo nienawidził on Kenobiego? - Te pytania właśnie wtedy krążyły wśród fanów. I nagle następuje przełom. Lucas zapowiada prequele, czym postanawia dać ludziom odpowiedzi na te i wiele innych pytań. Wyczekiwane ,,Mroczne Widmo" wchodzi do kin i ... okazuje się, że fani wychowywani na Oryginalnej Trylogii są zawiedzeni. Bo zamiast mrocznej historii Skywalkera dostają midichloriany, małego chłopca, który aż trudno uwierzyć ma okazać się tym przerażającym Sithem oraz Gungan wraz z "niezbyt" rozgarniętym Jar Jar Binksem. Wielu spodziewało się czegoś mroczniejszego, czegoś bardziej powiązanego z klimatem ukochanej Starej Trylogii. Nastroje wobec ,,Ataku klonów" są już chłodniejsze, bardziej stonowane, ludzie podchodzą do II epizodu z rezerwą. ,,Zemsta Sithów" uważana jest za najlepszą cześć prequeli. Dlaczego? Bo wreszcie pojawia się Vader i Imperator, a nie Gunganie. Zostaje nam pokazane z jakiego powodu Skywalker wybiera tę, a nie inną ścieżkę. Ludzie dostają odpowiedź, dlaczego Vader czuł głęboką nienawiść do Kenobiego, swojego dawnego mistrza, który był dla niego mentorem, a i jednocześnie przyjacielem, bratem. Wszystko to daje ,,Zemsta Sithów", a i tekst ,,No, I'm your father" padający w ,,Imperium kontratakuje" nabiera innego znaczenia. Fani nareszcie dostają to, czego oczekiwali od ,,Mrocznego Widma" i ,,Ataku klonów" - przemianę Skywalkera, związek przyczynowo-skutkowy i Imperatora, który popchnął Anakina ku temu przed czym ostrzegali go Jedi.


Po premierze ,,Przebudzenia Mocy" ludzie zaczęli doceniać prequele - na to stwierdzenie natknęłam się niezliczone ilości razy. I coś w tym jest, że niektórzy po TFA, które od początku określane jest mianem kalki ,,Nowej Nadziei", zaczęli inaczej, trochę przychylniej patrzeć na prequele, które to osiemnaście lat temu stanęły przez wyzwaniem - dostosowaniem poziomu do cudownej Oryginalnej Trylogii. Ale trzeba spojrzeć prawdziwe oczy, że prequele nigdy nie dorównają Starej Trylogii. Ani prequele, ani sequele, czy kolejne epizody, jeśli takowe powstaną. Bo jeśli chcemy szczerze i sprawiedliwie ocenić epizody I-III musimy przestać patrzeć na nie przez pryzmat Oryginalnej Trylogii. W tym tkwi cały sęk i odpowiedź na to, dlaczego krążą negatywne opinie o prequelach. Oceniamy je przez porównywanie ze Starą Trylogią, co niestety odbija się na ,,Mrocznym Widmie", ,,Ataku klonów" i ,,Zemście Sithów", które naprawdę nie są tak złe jak się mówi.

Niech Moc będzie z Wami! 

piątek, 22 września 2017

Tajemnicza piratka i sojuszniczka Ruchu Oporu ...Maz Kanata...

,,Nie jestem Jedi, ale znam się na Mocy."
                                                                     ~ Maz Kanata

Jeśli oglądałeś/łaś ,,Przebudzenie Mocy”, powyższe słowa wypowiedziane przez bohaterkę tegoż epizodu na pewno nie są Ci obce. Maz Kanata. Istota zamieszkująca Takodanę. Właścicielka znajdujacego się tam zamku. Piratka. I sojuszniczka Ruchu Oporu. Za jej datę urodzenia przyjmuje się rok 1000 BBY, więc przeszła i widziała już nie jedno. Żyła za czasów Starej Republiki, była świadkiem i powstania i upadku Imperium, przeżyła też lata Rebelii. Podobno jej rola w sadze ma się rozwinąc i być może zostaną przed nami odkryte kolejne fakty z jej życia. A dlatego, że pomaga Ruchowi Oporu na pewno w jakimś stopniu przyczyni się do walki z First Order.

- A gdzie mój chłopak? - pyta Maz Kanata, gdy do jej kantyny przybywa Han Solo, Chewie, Rey oraz Finn. Lecz nie o samą relację Maz i Chewbaccy tutaj chodzi, ale o dosyć ważne wydarzenie. Kiedy Maz spotkała Rey, od razu wyczula w niej ogromną wrażliwość na Moc. Gdy Rey odkryła miecz świetlny, ofiarowała jej go i wytłumaczyła, że teraz należy właśnie do niej. Odbyła z dziewczyną krótką rozmowę, w której powiedziała, że to, iż miecz świetlny należący niegdyś do Anakina i Luke Skywalkera, nie wołał ją przypadkowo i ma do spełnienia zadanie. Następnie Takodana została zaatakowana przez First Order i zamek Maz uległ zniszczeniu. Tutaj kończy się udział piratki w TFA, ale wszystko wskazuje na to, że ujrzymy ją w ,,The Last Jedi”.



Maz Kanata została stworzona dzięki technologii motion capture. Co ciekawe, pierwotnie Kanata miała być kukłą, lecz producenci doszli do wniosku, że będzie to spore utrudnienie i zdecydowano się na performance capture. Przede wszystkim Adamsowi zależało na tym, aby postać wyglądała realistycznie.

Czy doświadczona w Mocy Maz Kanata, będzie dla bohaterów czymś w rodzaju przewodnika? Dowiemy się już w grudniu. A czy Wam niska piratka w wielkich goglach przypadła do gustu? Co o niej sądzicie? :)

Zaktualizowałam zakładki, a oprócz tego jeśli ktoś chciałby się ze mną skontaktować to w zakładce ,,O mnie i o blogu" dodatkowo oprócz e-maila podałam też moje konto na ask.fm. Zapraszam, a jeśli ktoś chciałby pozadawać pytanka to byłoby super! :)
Niech Moc będzie z Wami!

piątek, 15 września 2017

,,Jeśli Skywalker wróci, nowi Jedi powstaną ..." ..Supreme Leader Snoke...

Snoke. Przywódca Najwyższego Porządku to jeden z najbardziej tajemniczych bohaterów sequeli. Odkąd wraz z ,,Przebudzeniem Mocy” pojawił się na ekranach kin, stał się głównym tematem spekulacji. Kim jest Snoke? To pytanie nadal dręczy fanów z całego świata. Powstało wiele fanowskich teorii, które mówią o tym jakoby Snoke miał okazać się być Mace Windu, łowcą nagórd Boba Fett, Darth Plagueisem, Imperatorem, czy nawet samym Vaderem. Pablo Hidalgo wyjaśnia, że Snoke to całkowicie nowa, samodzielna postać i nie należy szukać jakichkolwiek powiązań z innymi bohaterami. O Snoke'u wiemy zasadniczo nie wiele, tak samo jak o First Order, jednak z dnia na dzień z racji tego, że do ,,The Last Jedi” pozostało już bardzo nie wiele, dostajemy coraz więcej informacji na temat przywódcy Najwyszego Porządku i dlatego też ponizej znaleźć się mogą SPOILERY!



Postać Snoke'a została stworzona przez technologię motion capture i w ,,The Force Awakens” mieliśmy okazję zobaczyć go jako ogromy hologram, co wprowadziło nutę tajemniczości i grozy. Wygląd lidera First Order obrazuje, że Ciemna Strona Mocy dokonała znacznych zmian w jego ciele, czego nie widać może tak dobrze na hologramie, ale za to na zdjęciu pokazującym Snoka z TLJ już tak. Jego twarz jest bardzo zniekształcona, widać rany i blizny, a do tego jak mówią słuchy Snoke ma być dość pokaźnego wzrostu. Ubranie przywódcy Najwyższego Porządku podobno będzie złote, a na palcach postaci ujrzymy mnóstwo pierścieni. Oznaczałoby to, że Snoke bardzo upodobał sobie przepych i bogactwo.


Palpatine wyczuł w Nieznanych Regionach galaktyki skupisko Ciemnej Strony Mocy i kazał nawet wysłać tam ekspedycje w celu zbadania swoich przeczuć. Jak wiem, First Order uformował się właśnie w tamtym rejonie i Palpatine mogł wyczuć Snoke'a, który narodził się jeszcze przed Starą Republiką. Nie jest to więc niewykluczone. Poza tym Snoke posiada znaczną wiedzę na temat powstania i upadku Imperium Galaktycznego. Oprócz tego od początku obserwował Bena Solo – syna Leii i Hana, którego upatrzył sobie jako idealnego ucznia. Soke potrafił nawet komplikować wydarzenia, aby zbiegły się one w dogodny dla niego sposób. Bena przeciagnął na Ciemną Stronę Mocy i uczynił swoim uczniem. Zaplanował wykorzystać jego ogromny potencjał przeciwko Jedi.


Dlatego, że przejście Bena na Ciemną Stronę było dla Luke'a Skywalkera niesamowitym ciosem, a do tego złożyło się jeszcze kilka przykrych czynników, mistrz Jedi ukrył się i wszelki słuch po nim zaginął. Skywalkera za wszelką cenę pragnęła odnaleźć siostra. Gdy w koncu udało się złożyć mapę prowadzącą do jego kryjówki, plany Snoke'a majace na celu zabić ostatniego Jedi zostały pokrzyżowane. Poprzysiągł jednak, ze powróci i będzie kontynuował swoje dzieło. Nie spocznie póki Jedi nie zginą … 

[WPIS ZOSTANIE UZUPEŁNIONY O DALSZE INFORMACJE PO PREMIERZE VII I IX EPIZODU]



Zainteresowani tematem już na pewno słyszeli, ale tym, którzy jeszcze nie wiedzą przekazuję, że reżyserem IX epizodu zostanie jednak J.J. Abrams, a tym samym datę premiery epizodu zwieńczającego sequele przeniesiono na 20 grudnia 2019 roku. 

Niech Moc będzie z Wami!

piątek, 1 września 2017

Co wiemy do tej pory o Najwyższym Porządku?

! UWAGA, MOŻLIWE SPOILERY !


Wraz z ,,Przebudzeniem Mocy" poznaliśmy nową frakcję jaką jest Ruch Oporu. Stawia on czoło organizacji, która powstała na gruzach Imperium Galaktycznego i kieruje się podobnymi zasadami. Najwyższy Porządek narodził się tuż pod nosem Nowej Republiki, a powstał on z inicjatywy Snoke'a, który objął stanowisko naczelnego wodza. Z samej sagi, a konkretniej z VII epizodu o First Order nie wiemy zbyt wiele. Wojsko Najwyższego Porządku wyposażone jest w różnego rodzaju myśliwce, gwiezdne niszczyciele, czy najpotężniejszą broń, o której sile mógł przekonać się Hosnian Prime. Mowa tu o bazie Starkiller. Ta planeta przekształcona w stację, wyposażona została w superbroń posiadającą zdolność niszczenia układów planet. Baza obiera energię min. z innych planet, a potem przemienia ją w pociski. Jeden z takich pocisków nadprzestrzennych zniszczył wyżej wspomniany układ Hosnian, w wyniku czego stracono flotę Nowej Republiki oraz ludzi zasiadających w Senacie. Podobny los miał spotkać bazę Ruchu Oporu zlokalizowaną w układzie Ileenium, jednak w porę udało się zniszczyć oscylator termiczny. Tym samym baza została zniszczona, a siły First Order musiały się wycofać. 




To, że Najwyższy Porządek działa wedle zasad swojego poprzednika Imperium, świadczy chociażby podobne uzbrojenie oraz symbol. Poza tym dowództwo nad nim objął oczywiście użytkownik Ciemnej Strony Mocy - Snoke. Postać, która wywołała wokół siebie falę spekulacji i domysłów. Jak zapewne wiecie, Snoke'a zdążono już okrzyknąć Imperatorem, jego mistrzem Darth Plagueisem, nawet samym Darth Vaderem, a także znanym nam łowcą nagród lub mistrzem Jedi - Mace Windu, czy, co wydaje się absurdalne, samą Leią Organą. I choć producenci zapewniają, że Snoke to zupełnie nowa postać, fani nie przestają nadal spekulować, że być może okaże się on być którymś z nich. W lipcu dostaliśmy zdjęcia promujące nadchodzący epizod ,,The Last Jedi", na których mogliśmy zobaczyć bohaterów, a wśród nich także Snoke'a. W TLJ ma on pojawić się już nie jako hologram, lecz można powiedzieć, że ukaże on swoje prawdziwe ja. Jak to będzie? Przekonamy się już w grudniu.  

Mówiąc o First Order nie da się nie przytoczyć tu również kwestii dotyczącej postaci Kylo Rena, który szkoli się pod skrzydłami Snoke'a. Wielu zdążyło go już znienawidzić za to jak postąpił z własną rodziną. Poza tym okrzyknięto go też marną podróbką swojego dziadka. Wielbiciele bohatera bronią go i widzą w nim potencjał na dobrą postać. Inni zaś pozostają neutralni. Pewne jest, że obok Bena Solo nie da się przejść obojętnie. Wiemy, że był on uczniem swojego wuja Luke'a Skywalkera, ale Snoke obserwując chłopca już od najmłodszych lat pragnął wykorzystać go do swoich celów. Wszystko to jest tylko opowiedziane bez większych szczegółów, ale w TLJ na pewno zostanie nam powiedziane na ten temat znacznie więcej. 

Poza tym już spory czas temu natrafiłam na pewien przeciek,w którym wspomniana jest historia Zakonu Jedi, którą ponoć mamy usłyszeć w ,,Ostatnim Jedi". Poniekąd dotyczy ona też First Order. Informacje te pochodzą ze strony starwars.pl i mogą zawierać SPOILERY. Dlatego jeśli nie chcesz czytać, pomiń poniższy tekst zapisany szarym kolorem. ↓

✤ 

Otóż w sieci pojawił się rzekomy przeciek z planu Epizodu VIII dotyczący rozmowy, którą Rey odbywa z Lukiem oraz … Yodą (zapewne w postaci Ducha Mocy). Zdradzają oni naszej bohaterce historię powstania Zakonu Jedi, która wyglądała mniej więcej tak:

Dawno, dawno temu w Odległej Galaktyce żyła sobie dwójka dzieci, chłopiec i dziewczynka, którzy wraz z rodzicami osiedli na bezludnej zdawałoby się planecie. Na niej dzieci odkryły tajemnicze drzewo, chłopiec przekonał się, że w pobliżu drzewa rośnie jego siła i wyostrza się intuicja. 

Dziewczynka dostrzegła jednak, że drzewo potęguje też jego gniew. W tajemnicy przed rodzicami, przez parę następnych lat dzieci powracały do drzewa i przekonały się, że z czasem dało im ono niezwykłe zdolności, dokładnie takie, jakimi dysponują Jedi czy Sithowie.


W którymś momencie między chłopcem, a dziewczynką wywiązała się kłótnia, a chłopiec w gniewie zabił swą siostrę (albo tak mu się przynajmniej wydawało). Początkowo czuł wielki żal i wyrzuty sumienia, jednak kiedy dotknął Drzewa, został odmieniony, w gniewie zabił swych rodziców i opuścił planetę. Jednak dziewczynka nie umarła, sama także dotknęła drzewa i także została odmieniona stając się z nim jednością. Planeta okazała się nie być jednak tak bezludna, jak początkowo się wydawało, a transformację dziewczynki ujrzeli przypadkowi wędrowcy. Wyjaśniła im ona, że Moc może być używana zarówno w służbie dobra, jak i zła. Nauczyła ich ona z niej korzystać dając początek Zakonowi Jedi.


Wkrótce potem dziewczynka opuściła swych uczniów obiecując, że pewnego dnia powróci (jako chłopiec lub dziewczynka), więc Zakon cały czas powinien szukać Wybrańca. I to wyjaśnia słynną przepowiednię (której pochodzenie nie zostało dotąd wyjaśnione), która sprawiła, że młody Anakin został przyjęty w poczet Zakonu Jedi. Jak wiadomo, okazał się on nie być przepowiadanym Wybrańcem, ale powyższy przeciek sugeruje, że ma nim być Rey!

✤ 

Z dnia na dzień dostajemy coraz więcej informacji o VIII epizodzie, a także o Najwyższym Porządku. Pokazano min. szkice nowych maszyn kroczących oraz nowego myśliwca Kylo Rena. Dlatego, że premiera TLJ już niedługo jednym z tematów, które stale powracają jest bez wątpienia ten dotyczący Najwyższego Porządku. Czy historia powstania First Order zostanie nam przytoczona w VII epizodzie? Odpowiedzi na to i wiele innych pytań zapewne poznamy w grudniu, gdy na ekrany kin wejdzie TLJ. Premiera 14 grudnia!  
Poza tym zaczyna się weekend Mocy i spodziewamy się więcej wieści na temat VIII epizodu. Z niecierpliwością wyczekujemy też zwiastunu! 

Niech Moc będzie z Wami!