piątek, 2 marca 2018

Co wiemy o Jar Jar Binksie?

Postać ta od samego początku nie spotkała się ze zbytnim entuzjazmem fanów. Często nazywana głupim wymysłem Lucasa zdecydowanie nie znalazła uznania w gronie wielbicieli Star Wars. Chociaż Jar Jar Binks miał bawić i wprowadzić trochę humoru do prequeli, szybko okazało się,eże skutek jest zupełnie odwrotny. Fani, a szczególnie starsze pokolenie nie przyjęło wyczynów Gunganina, tak jak oczekiwał tego George Lucas ... 

Chociaż o Jar Jar Binksie wiele powiedzieć się nie da, bo jego udział w sadze był zbyt krótki (dla niektórych i tak o dwa epizody za dużo) to myślę, że tak jak i innym bohaterom możemy i jemu poświęcić tutaj naszą skromną uwagę.


Jar Jar urodził się w roku 52 BBY w Otoh Gunga i wiadomo, że już od dzieciństwa sprawiał kłopoty - był niezdarny i zawsze musiał się w coś wpakować. Czego się nie dotknął zaraz wszystko się sypało tak więc nie mógł znaleźć sobie miejsca. Między innymi właśnie z powodu jego niezdarności zdecydowano się wygnać go z Miasta Gungan. 

W 32 BBY, czyli w czasie trwania akcji w znanym nam ,,Mrocznym Widmie" spotykamy Binksa właśnie na krótko po wygnaniu, gdy Federacja Handlowa przeprowadza inwazję na Naboo. Od śmierci uratował go Qui-Gon Jinn, a Jar Jar czując wielką wdzięczność za ratunek postanowił towarzyszyć mistrzowi Jedi oraz jemu uczniowi Obi-Wanowi Kenobiemu. Binks zaprowadził dwójkę nowych przyjaciół do podwodnego miasta Gungan, gdzie na jego nieszczęście nie przyjęto go z otwartymi ramionami, ale postawiono go przed władcą, któremu Jedi przedstawili, co dzieje się na Naboo. Władca jednak nie widział problemu i kazał im odejść, zaś Binksa skazał na karę śmierci. Qui-Gon i Kenobi znów uratowali Jar Jara i w trójkę udali się do pałacu Amidali. Jednak, gdy sytuacja stała się beznadziejna wraz z królową odbitą z rąk wroga, postanowili udać się na Coruscant. 


Gdy dotarli na miejsce po uprzedniej nieplanowanej wizycie na Tatooine, Jedi przedstawili sytuację, jaka ma miejsce na Naboo. Jednak Rada pozostawała nieugięta i stanowczo odradzała królowej powrót na ojczystą planetę. Amidala jednak nie mogła patrzeć na cierpienie poddanych i postanowiła lecieć na Naboo. Bitwa z wojskami Federacji była nieunikniona. Królowa odwiedziła Gungan i padając na kolana wyprosiła ich pomoc. Gunganie na czele z Jar Jarem stanęli do walki z droidami. Wszyscy wiemy jak wyglądał w niej udział Binksa - było to pasmo przypadków. Niemniej jednak bitwa zakończyła się zwycięstwem dzięki pomocy Anakina Skywalkera. 

Od tamtej pory zaczęła się kariera polityczna Binksa, który został mianowany drugim senatorem Naboo. Gdy wybuch wojen klonów był już tylko kwestią czasu, Binks wystąpił w Senacie z propozycją, aby nadać kanclerzowi Palpatine'owi przywilej powołania armii. 

Udział Jar Jara w sadze tak naprawdę kończy się w ,,Ataku klonów", ale jeszcze w ,,Zemście Sithów" widzimy go na pogrzebie Padmé. Dzięki książce ,,Star Wars Aftermatch : The Empire End" autorstwa Chuck Wendig, dowiedzieliśmy się co stało się z Binksem po akcji III epizodu. Okazuje się, że Binks ... został ulicznym klaunem i usnął się w cień czując się winny temu, że pomógł Palpatine'owi dojść do władzy. 

Tak więc jak widać JJ Binks w życiu nigdy nie miał łatwo, traktowano go jak piąte koło u wozu, a i później ludzie wytykali go palcami i uważali za współwinnego. Tak jest i w społeczności fanów Gwiezdnych Wojen, którzy Binksa nie mogą przetrawić, a niektórzy nadal głowią się nad tym jaki sens miało wprowadzenie o do sagi. Cóż ... Jar Jar już chyba na zawsze pozostanie w gronie znienawidzonych bohaterów Gwiezdnych Wojen ...

1 komentarz:

  1. A Misa bardzo lubić Jar Jar Binks :D.
    Czytałam też powieści Chucka Wendinga, które w Polsce są dostępne pt.: ,,Star Wars. Koniec i Początek. Kres Imperium".
    Są to trzy części, a każdą z nich gorąco Ci polecam ^-^

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że trafiłeś na mojego bloga. Spodobało Ci się tu? Zaobserwuj lub zostaw komentarz. :) Nie bawię się w obserwacje za obserwację.